Wykładowca zwraca się do studentów:
– Osoba, która odpowie na moje następne pytanie, ma zaliczone zajęcia i może iść do domu.
Ktoś z sali rzuca w tym momencie długopis pod nogi prowadzącego.
– Kto to zrobił?!
– Ja. Dziękuję, do widzenia.
Autor: Smieszek
Nowak, wyobraźcie sobie sytuację.
Zajęcia teoretyczne w jednostce wojskowej. Prowadzący sierżant wyrywa do odpowiedzi szeregowego Nowaka:
– Nowak, wyobraźcie sobie sytuację. Pełnicie służbę wartowniczą. Jest trzecia w nocy. Nagle widzicie, że w waszym kierunku pełznie jakiś człowiek. Co robicie?
– Odprowadzam majora Bugałę do jego kwatery, panie sierżancie.
Młody lekarz
Młody lekarz odebrał pierwszy poród. Pyta ordynatora:
– I jak mi poszło?
– W zasadzie dobrze, ale po pupie klepie się noworodka, a nie matkę.
Blondynka stoi przy
Blondynka stoi przy kiju wbitym do ziemi i z trudem próbuje go zmierzyć.
Po pewnym czasie podchodzi do niej facet, wyrywa kij, kładzie go na ziemi i pomaga jej go zmierzyć.
Blondynka na to:
– Ale proszę pana, chciałabym sprawdzić jaki ten kij jest wysoki, a nie jaki jest długi…
Przesądna blondynka
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
– Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
– Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest… nic mi nie jest… nic mi nie jest…
Co się stało Jasiu?
Przychodzi mały Jaś do szkoły. Ma całą opuchnięta i czerwoną twarz, pani się pyta:
– Co się stało Jasiu?
– Ooossss
– No co się stało….
– Ooooosssssaaaaa
– Co osa?? Ugryzła cię??
– Nie, tato łopatą zabił!
A ty co przyniosłeś?
Dzieci miały przynieść do szkoły rożne przedmioty związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.
– A ty co przyniosłeś? – Pyta nauczycielka Jasia.
– Aparat tlenowy!
– Tak…? A skąd go wziąłeś?
– Od dziadka.
– A co na to dziadek?
– Eeeech… cheeee….
– Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
– Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
– Prawda.
– A jak to się stało?
– Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie opowiadał.
Jasiu skarży się koledze z klasy
Jasiu skarży się koledze z klasy:
– Ja to mam pecha. Pół roku zbierałem kasę.
W końcu wczoraj, jak starzy wyszli, mogłem zadzwonić do agencji i zamówić sobie panienkę.
I wiesz kto przyjechał?
Nasza pani od polskiego.
Ksiądz do Jasia na lekcji religii:
Ksiądz do Jasia na lekcji religii:
– Powiedz, Jasiu, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
– Nasza sąsiadka!