Przychodzi Jasiu do sklepu i pyta:
– Dzień dobry. Jest metrowy chleb?
– Nie ma!
Na drugi dzień:
– Dzień dobry. Jest metrowy chleb?
– Nie ma!
I tak przez 2 tygodnie…
W końcu ekspedientka zdenerwowała się i powiedziała:
– Upieczcie ten metrowy chleb!
Na drugi dzień przychodzi Jaś:
– Dzień dobry. Jest metrowy chleb?
– Tak jest.
– To poproszę piętkę.
0
0